Od dłuższego już czasu nosiłem się z zamiarem przejścia szlakiem dawnej linii kolejowej, która w latach 1914-1945 biegła z Wrzeszcza przez m.in. Niedźwiednik, Brętowo, Jasień i Kokoszki do Starej Piły. Nosiłem się z zamiarem i przez długi czas nic z tego nie wynikało, co jednak w ostatecznym rozrachunku wyszło mi na dobre. Załapałem się bowiem na wycieczkę last minute i dzięki temu zobaczyłem więcej.
Otóż niedawno wycięto wszystkie drzewa na tej trasie, przygotowując teren pod budowę Pomorskiej Kolei Metropolitalnej (PKM). Do tego na dobre przyszła wiosna, stopniały śniegi, wyschła ziemia, a krajobraz nie zdążył się jeszcze zazielenić. Słowem: ostatni i najlepszy moment, aby zobaczyć stare wiadukty i przyczółki, które w ciągu najbliższych miesięcy zostaną zlikwidowane.
Za towarzysza wędrówki i przewodnika służył mi znawca historii tej linii, Henryk Jursz, autor opracowania książkowego Koleją z Wrzeszcza na Kaszuby, które ma ukazać się w najbliższych miesiącach:
Pieszo pokonaliśmy ok. 10 km, zaczynając wędrówkę na stacji Gdańsk-Wrzeszcz, a kończąc przy budynku dawnego dworca w Kiełpinku.