Po lekturze nowego wydania „Gdańska – miasta od nowa” Piotra Perkowskiego

Pierwsze wydanie książki Piotra Perkowskiego, które ukazało się w 2013 roku, wywołało niemałą sensację.

Ta pionierska próba opisania kulturowej historii powojennego Gdańska zachwyciła czytelników i podzieliła krytyków. By daleko nie szukać: portal HistMag.org przyznał jej maksymalną liczbę punktów, a tygodnik POLITYKA uhonorował swoją Nagrodą Historyczną w kategorii „prace naukowe i popularnonaukowe”. Zawodowi historycy byli trochę mniej zachwyceni. Prof. Maria Bogucka wytknęła autorowi m.in. niewłaściwą strukturę pracy oraz opieranie się w zbyt dużym stopniu na rozporządzeniach komunistycznych władz i wynikające z tego „odczłowieczenie” opowieści. Prof. Marek Andrzejewski w krytyce poszedł znacznie dalej. Poza licznymi nieścisłościami i pominięciami faktograficznymi zarzucił pracy Perkowskiego także przedwczesność, wtórność, wybiórczość i chaotyczność (wiem, dziwna wyliczanka, ale bardziej elegancko tego streścić nie potrafię). Całość skwitował stwierdzeniem, że Gdańsk – miasto od nowa to bardziej publicystyka niż praca naukowa.

Pierwsza lektura tego opracowania 8 lat temu wzbudziła we mnie ogromny entuzjazm, ale także kilka zastrzeżeń, o których możecie poczytać tutaj. Dlatego wiadomość, że autor przygotował drugie, poprawione wydanie, mnie zaintrygowała. Sięgałem po tę książkę z ciekawością, ale odkładałem z pewnym niedosytem. Piotr Perkowski jakoś zasadniczo swojej pracy nie przerobił. Owszem, dodał nowy wstęp, w którym w jednym akapicie niejako odniósł się do wybranych niedoskonałości pierwszego wydania, a także rozdział o idei integracji Trójmiasta (Trójmiasto czy trzy miasta?). Poza tym poprawił „drobne błędy”. Mimo to w tekście ze zdumieniem znalazłem chociażby te, które własnoręcznie wytknąłem mu w omówieniu sprzed ośmiu lat.

Po drugiej lekturze – i co by nie mówić, kilku setkach książek później – bardziej rzucają mi się w oczy wytykane przez ww. recenzentów braki: zbyt biurokratyczny obraz rzeczywistości, za małe wykorzystanie prasy codziennej, pewna chaotyczność oraz pominięcie życia handlowego, sportowego, religijnego, kulturalnego, intelektualnego… Jednak pomimo tych braków Gdańsk – miasto od nowa pozostaje książką pionierską, ciekawą i satysfakcjonującą w lekturze. Mogę wręcz napisać, że „sama się czyta”. Niefachowemu czytelnikowi na pewno pozwoli poznać i zrozumieć – nawet jeśli nie całościowo, to przynajmniej w znacznym stopniu – proces, w wyniku którego zburzony niemiecki Danzig został odbudowanym polskim Gdańskiem oraz poczuć klimat i atmosferę pierwszych pionierskich lat naszego w nim bytowania. Sięgnąć po nią powinni zwłaszcza nowi Gdańszczanie, którzy omawianych w tej pracy miejsc i procesów nie mają w swojej genealogii oraz osoby zainteresowane naszym miastem, ale niekoniecznie z nim związane na co dzień.

Piotr Perkowski, Gdańsk – miasto od nowa. Kształtowanie społeczeństwa i warunki bytowe w latach 1945–1970 (II wydanie), Fundacja Terytoria Książki 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *