Wychowałem się na Żabiance w latach 90. – które, jak wiemy, były 10 lat temu i zawsze będę tak uważał 🙂 Były to czasy, gdy dawne osiedlowe podwórkowe atrakcje podupadły: z wioski indiańskiej pozostały dwa drewniane wigwamy, a po robinsonadzie ostały się – poza wspomnieniami rodziców – jedynie betonowe fundamenty (pamiętam w jej miejscu żużlowe boisko – ile kolan się zdarło na tych fundamentach, to już nie będę wspominał…). Mimo to dla ówczesnych dzieciaków wyjście na podwórko było frajdą i mało kto zwracał na te braki uwagę. Najważniejsze było spędzanie czasu z rówieśnikami.
Układ bloków naszego osiedla – kojarzący się z plastrami miodu – powodował naturalne oddzielenie poszczególnych „podwórek”, przez co każdy wiedział, gdzie jest u siebie pod okiem rodziców, a gdzie wybrał się dalej w gościnę do innej części Żabianki i innych dzieciaków. Mieszkałem na Gospody 18 i często trafiałem również na sąsiednie podwórko – na tak zwanego wieloryba. Nazwa istniała odkąd pamiętam, a legenda głosiła, że określenie to wzięło się od kształtu najwyższej górki usypanej na środku tego podwórza. Zawsze wierzyłem w to na słowo, chociaż cały czas z tyłu głowy siedziała mi chęć weryfikacji pochodzenia tej nazwy.
Po wielu latach, gdy pojawiły się serwisy Google Maps i Google Earth, jak pewnie każdy, zamiast podziwiania nieznanych krańców świata zajrzałem jak wygląda mój dom z powietrza. Spojrzałem też na najbliższą okolicę i obrysowałem kształt interesującej mnie górki – i rzeczywiście, z grubsza przypominało to największe zwierzę zamieszkujące Ziemię! Na tym poprzestałem weryfikację, ale ostatnio trafiłem na ogłoszenie zawierające informację o projekcie nowych chodników na tymże podwórku. Widniał tam dokładny plan „wieloryba”!
Tak więc zagadka dzieciństwa została rozwiązana 🙂
Teraz jednak urodziło mi się kolejne pytanie: czy jest to najwyższe wzniesienie osiedla? Które „górki” są najwyższe i na które trzeba by się wspiąć, gdyby chciało się zaliczyć „koronę Żabianki”? 🙂
Zdjęcie planu oraz obrys wieloryba na zdjęciu satelitarnym wykonał Maciej Borchardt.