Apel w Obozie im. Alberta Forstera (Albert-Forster-Lager) w Lasku Żabianeckim (Poggenkruger Wäldchen), lipiec 1939 roku.
„Obóz wypoczynkowy“ dla Hitlerjugend składał się z 50 okrągłych namiotów, namiotu medycznego (do łatania „urazów doznanych podczas zabawy i przyjacielskich walk“) oraz kuchni polowej. Młodzież spędzano tam na 8-dniowe turnusy, wypełnione grami zespołowymi, ćwiczeniami fizycznymi oraz formatowaniem młodych umysłów (w obozie działał radiowęzeł). Naprzeciwko wejścia do obozu postawiono 11-metrowy pomnik upamiętniający poległych członków Hitlerjugend, obok maszty w flagami.
Wzmianka o obozie znalazła się nawet w powieści Psie lata Güntera Grassa:
“Mając za sobą wędrówki po Lesie Teutoburskim i krótki pobyt w Detmold, Matern znajduje się już w małej wiosce nieopodal obozu Munster, gdzie zaczęła się jego podróżomania. Sięga pamięcią wstecz i porównuje z notesikiem: wokół kwitnąca Pustać, jak też złotorurka, bo pośród lüneburskich owiec i lüneburskich chłopów Matern znajduje masę starych znajomych; między innymi hauptbannführera Uli Göpferta, który niegdyś wraz z jungbannführerem Wendtem rok w rok otwierali popularny obóz namiotowy w Lasku Żabiańskim pod Oliwą (Poggenkruger Wäldchen bei Oliva).”
(Günter Grass, Psie lata, Warszawa 2007, s. 474, przekład Sławomira Błauta)
Zdjęcie z Danziger Vorposten z 21 VII 1939. Nadesłał Jan Daniluk.
Jako dziecko 3-4 letnie bawiłem się w tym lasku. Pamiętam coś w rodzaju strzelnicy do której wpadała mi piłka a ojciec po nią w chodził. Majaczą mi wspomnienia, że była to podziemna strzelnica, ale słabo to pamiętam.
Jeżeli tak, to zapewne podczas budowy Żabianki skutecznie ją zasypano gruzem, a jak nie to gdzieś na terenie obecnie przykościelnym wciąż jest pod ziemią pusta przestrzeń .