Mniej więcej w połowie filmu, kiedy ludzie sieją i grabią, domyślam się, że podczas tzw. czynu społecznego (jako uczennica też tego doświadczyłam) przy pasie zieleni koło Hipodromu, na przeciwko ul. Rybackiej, w tle widać niskie drewniane zabudowania. Te budynki znajdowały się na końcu Rybackiej, na skraju ulicy, wyglądały jak swoisty skansen, były od zawsze, jak pamiętam. Tam mieszkali bardzo ubodzy ludzie, czasem ich widziałam, domyślałam się, że egzystowali skrajnie, tak to wyglądało. Niestety nie wiem kim byli, (niektórzy twierdzili, że to byli Romowie) ale widok tych drewnianych domów, wtedy absolutnie kontrastował z wielką płytą.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaNie wyrażam zgody
Super film. A swoją drogą te dzieci prawie na placu budowy to dzisiaj nie do pomyślenia ?.
😀
To jest budowa tz szaf przy Pomorskiej na począatku lat 70-tych a nie Wejhera
Mniej więcej w połowie filmu, kiedy ludzie sieją i grabią, domyślam się, że podczas tzw. czynu społecznego (jako uczennica też tego doświadczyłam) przy pasie zieleni koło Hipodromu, na przeciwko ul. Rybackiej, w tle widać niskie drewniane zabudowania. Te budynki znajdowały się na końcu Rybackiej, na skraju ulicy, wyglądały jak swoisty skansen, były od zawsze, jak pamiętam. Tam mieszkali bardzo ubodzy ludzie, czasem ich widziałam, domyślałam się, że egzystowali skrajnie, tak to wyglądało. Niestety nie wiem kim byli, (niektórzy twierdzili, że to byli Romowie) ale widok tych drewnianych domów, wtedy absolutnie kontrastował z wielką płytą.
Tu więcej o tych barakach: http://jarekwasielewski.pl/dawnazabianka/wspomnienia/czarna-droga-i-klein-berlinek-wspomnienia-alex-sz-cz-3/