Wojenny Wrzeszcz na kolorowym filmie!

Nieco ponad dwa lata temu na YouTube’owym kanale kolońskiej Weltfilmerbe opublikowany został film z prywatnego archiwum, ukazujący Gdańsk – oraz Wrzeszcz – w roku 1940. Film – co zrozumiałe – wzbudził wielką sensację – tutaj możesz przeczytać moją analizę.

Okazuje się, że jest ciąg dalszy!

Trzy tygodnie temu na tym samym kanale pojawiło się inne nagranie z tego samego rodzinnego archiwum, tym razem wykonane zimą 1941 roku jedynie we Wrzeszczu. Jest to nagranie – trzymajcie się mocno – w kolorze!

Film ma prawie 8 minut. Co na nim widzimy? Przede wszystkim zimowe impresje: śnieg, dużo śniegu, trochę drzew – i ich dwoje, para młodych, zakochanych gdańskich Niemców, filmujących siebie nawzajem z zimowym entourage’u. Ujęcia te poprzetykane są widokami Wrzeszcza – i to jakimi!

No to po kolei:

Najpierw widzimy (podaję współczesne nazwy) Park Uphagena wraz ze stojącym w nim pomnikiem i pobliskimi domami przy ul. Jana Uphagena (0:44-0:50):

Następnie mamy migawki z kampusu Politechniki Gdańskiej (widać gmach główny i wieżę ciśnień) (0:58-1:15):

Dalej wciąż jest PG – dzisiejszy Klub Kwadratowa (1:24-1:32):

Następnie zaglądamy do Parku Jaśkowej Doliny – domyślam się, że są to okolice Gaju Gutenberga oraz Festynowa Łąka (2:20-3:09):

Kolejne ujęcie prezentuje al. Grunwaldzką na wysokości Rynku – jest to widok w kierunku centrum Gdańska, po lewej widzimy Hotel Tite’s, a w środku – narożne kamienice u wylotu ul. Marii Konopnickiej (3:10-3:27):

Dalej widzimy panoramę Wrzeszcza ze Wzgórza Zinglera – widać m.in. wszystkie trzy kościoły! (4:16-4:25):

Potem znów zaglądamy do Parku Jaśkowej Doliny (4:26-5:27):

Od 5:28 do końca widzimy już tylko zimową plażę, prawdopodobnie w Jelitkowie – pod koniec filmu nasza para spaceruje po molo, które zostanie zniszczone 4 lata później.

Żeby nie było, powtórzę i pogrubię nawet font: ten film to absolutna sensacja!

Ciekaw jestem, co jeszcze „wypłynie” z tego archiwum? 😀

 

3 komentarze na temat “Wojenny Wrzeszcz na kolorowym filmie!

  1. Niesamowite. Co roku pod koniec sierpnia idąc po Kościuszki czy Hallera staram sie wczuć w tamtą atmosferę. Wszak dzieci szykowaly sie do szkoły. Ludzie się myli, robili siusiu, całowali – jak my…

  2. Pingback: Replay 2019, czyli czego nie wypada przegapić | Z Wrzeszcza - blog Jarka Wasielewskiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *