Badanie historii Żabianki i okolic oraz dzielenie się z Wami co smakowitszymi kąskami to satysfakcjonujące zajęcie – zwłaszcza, że zebrany przeze mnie materiał jest coraz obfitszy i aż prosi się o książkę… Nie samą przeszłością żyje jednak człowiek. Jest jeszcze np. teraźniejszość – a do tej, mówiąc oględnie, mam kilka uwag. Bardzo bym chciał, aby na Żabiance zaszły konkretne zmiany. Jakie?
- Chciałbym, aby na Żabiance znów zakumkały żaby 🙂 Gdzie jak gdzie, ale w naszej dzielnicy jakieś płytkie zarośnięte bajoro z żabkami byłoby jak najbardziej na miejscu 😉
- Chciałbym, aby zakończył się trwający od lat pat wokół ceramicznej rzeźby-fontanny przy deptaku, by w końcu można było ją odrestaurować i uruchomić ku większej chwale Żabianki i radości mieszkańców.
- Chciałbym, aby na Żabiance na co dzień coś się działo – tak, jak w sąsiedniej Oliwie. Jakieś święta dzielnicy, wydarzenia kulturalne, wyprzedaże garażowe (jest przecież tyle niewietrzonych piwnic i pawlaczy na naszych osiedlach!).
- Chciałbym, aby żabianeckie ceramiczne rzeźby zostały odnowione, a ich historia i znaczenie opisane i spopularyzowane nie tylko wśród mieszkańców.
- Chciałbym, aby życie wróciło do zamkniętego na głucho i niszczejącego od lat nowego-zabytkowego młyna przy ul. Pomorskiej (na załączonym zdjęciu). Jakże fantastycznie byłoby mieć tam taki żabianecki ratusz kultury/dom sąsiedzki!
- Chciałbym, aby sport wrócił na zaniedbane boisko obok stacji SKM – bo dziś okoliczne psy robią tam kupę.
- Chciałbym, aby na Żabiance zadziałały jakieś siły sprawcze. Wymienione przeze mnie tematy to nie jest coś, co interesuje nasze spółdzielnie, radę dzielnicy czy radnych miejskich – bo gdyby tak było, te – oraz inne – sprawy zostałyby już dawno temu załatwione.
To może sami się za nie zabierzmy?
Co byście powiedzieli na utworzenie Stowarzyszenia dla Żabianki, która ruszyła by powyższe – i inne – tematy?
I jakie inne zmiany chcielibyście zobaczyć w naszej dzielnicy?
Idee piękne, też widzę parę miejsc na Żabiance, w które powinno się tchnąć życie, trzeba ruszyć nawet powoli i ociężale jak w wierszu Tuwima
NIe bierzesz jednego pod uwage – Zabianka to stare i w zastraszajacym tempie starzejace sie osiedle. Wiekszosc dzieciakow urodzonych pod koniec lat 60 i w latach 70 tych, czyli 'motor’ Osiedla Mlodych lat 70 i 80tych, to ludzie teraz po w okolicach 50ki, w wiekszosci od dawna nie mieszkajacy na Zabie a ich rodzice po kolei umieraja. Zreszta i ich dzieci tez. Np. 2 kolegow z Gdynskiej 5. Takze idee swietne ale chyba niebyt potrzebne dla obecnych mieszkancow Osiedla Starych, moze z wyjatkiem fontanny i odnowienia rzezb…W mojej klatce zostalo 2 moich rowiesnikow- 1 dziewczyna zostala w mieszkaniu po rodzicach i inny chlopak, samotny nadal mieszka ze starymi rodzicami.
Częściowo masz rację, ale częściowo nie. Ja tu widzę sporo młodych mieszkańców (nie studentów), młodych rodzin z dziećmi. Populacja się zmienia, ale potrzeby – nie.